Hej; o warsztatach wyobraźni pisałam już kilka dni temu,
ale duże zainteresowanie twórczym sposobem odstresowania za pomocą młotka,
skłoniło mnie do przybliżenia tej metody i zrobienia kursiku:))
Najlepiej jest wypić kawę wcześniej lub po zabawie bo w trakcie raczej nie wskazane!
I o wygodnej miejscówce w fotelu też można zapomnieć...
Gromadzimy kilka niezbędnych rzeczy i zabieramy się do działania.
Potrzebne będą:
- kawałek materiału, najlepiej płótna, bawełny lub po prostu stare prześcieradło,
- taśma malarska
- deska drewniana,
- nożyczki mogą się przydać,
- koniecznie świeżo zebrane kolorowe liście, źdźbła traw, płatki kwiatów, tudzież inne bo warto eksperymentować,
- narzędzie zbrodni-
młotek- nie za szeroki i niezbyt wąski.
Pod materiał możemy podłożyć kartkę papieru - przy bardziej soczystych roślinach motyw lubi przesiąkać, czasem przez przypadek powstają dwie prace :)
Płatki kwiatka naklejamy na taśmę malarską, przy czym staramy się
by każdy płatek był osobno
i pamiętamy aby nakleić na taśmę stroną "bardziej żylastą" :)
Odwracamy motyw i przyklejamy do materiału...
Bierzemy młotek i " walimy" w to co przykleiliśmy...
Odrywamy i przyklejamy następne itd znowu walimy i odklejamy i znowu
pamiętając o zmianie listków czy kwiatków...
A to sposób mojej Weroniki:
układa kilka listków i płatków kwiatowych i na całość klei taśmę malarską...a potem wali...
I gotowe.
Teraz tylko przeprasować i oprawić lub uszyć woreczek np na suszoną lawendę :))
Poniżej dwie prace mojej 5 letnie Weroniśki - małej artystki :)))
Oj kiedyś mnie wygryzie z tego fachu :) hi hi hi ...
Serdecznie zapraszam do spróbowania, efekty mogą przerosnąć nasze oczekiwania:]
Przypominam o mojej rozdawajce szczegóły
TUTAJ sowa czeka !